"Dziękuję." Teo skinął głową, jego ton był łagodny.
Za nim Adrian po cichu chłonął wszystko, co widział.
Zazwyczaj stoicki i niedostępny prezes był tak troskliwy, jeśli chodziło o pannę Shaw. Było jasne, że jeśli komukolwiek warto było przypodobać się w przyszłości, to właśnie pannie Shaw.
Tego wieczoru Benson wrócił do domu i zastał przygotowaną kolację. Umył ręce, usiadł i zaczął jeść. Jednak
















