Wyraz twarzy Williama zmienił się natychmiast. Spojrzawszy na Verę, prychnął. "Wiem, że ci jej żal. Ze względu na rodzinę Grayów, idź i zanieś jej coś do jedzenia."
"Dziękuję, Williamie" - padła szybka odpowiedź Very. Na jej twarzy pojawił się również uśmiech.
"Pójdę z nią" - powiedział, nie chcąc zostawiać jej z kluczami, i wstał.
Skinęła głową, kazała gospodyni przygotować jedzenie i zaniosła
















