Natychmiast twarz Lucjana oblała się szkarłatnym rumieńcem zażenowania. Nie spodziewał się, że ktokolwiek dowie się o jego nocnej kradzieży mięsa. Najchętniej zapadłby się pod ziemię – był śmiertelnie zawstydzony.
– Muszę porozmawiać z Odalys na osobności – powiedział Finnian chłodno.
Stellan prychnął cichym śmiechem, a jego surowa twarz zdradzała cień drwiny, gdy spojrzał na Finniana z góry, ja
















