Percival wracał do Willi Stewartów. Po drodze Odalys nic nie mówiła. Zamiast tego, zamyślona przechylała głowę i patrzyła na krajobraz za oknem samochodu.
Nagle odezwała się: – Percivalu.
– Tak? – odpowiedział cicho Percival. Zdezorientowany uniósł wzrok i spojrzał w lusterko wsteczne. Zobaczył, że na niego patrzy.
– Jestem trochę ciekawa. Dlaczego akurat ja? – spytała cicho Odalys. Naprawdę ni
















