Odalys siedziała niedaleko, na miejscu kierowcy, obserwując sfrustrowaną minę Finniana. Poczua nagły przypływ satysfakcji i wcisnęła pedał gazu, odjeżdżając z piskiem opon.
Jej SUV ryknął, a gdy mijał samochód Finniana, szyba opuszczała się w samą porę, by spaliny z rury wydechowej uderzyły go prosto w twarz.
– Cholera – wymamrotał Finnian w szoku, instynktownie wstrzymując oddech, gdy gęsty dym
















