Zobaczywszy pogardę w oczach ochroniarza, Henryk nie mógł powstrzymać się od myśli o Porsche, które dosłownie zmiotło jego samochód z drogi. W tej chwili jego plecy były wciąż zroszone zimnym potem. Nie odważył się zbyt długo rozmyślać i wcisnął gaz.
Wrócił do szpitala, kupił owoce i jedzenie, po czym ruszył w kierunku oddziału szpitalnego.
Gdy tylko pchnął drzwi i wszedł do środka, zobaczył, ja
















