Caspiana usta poruszyły się, ale nie odważył się odezwać. Kot, który spowodował całe zdarzenie, należał do Sophii, ta zaś pieściła go jak dziecko, traktując jak małego księcia.
"Zawsze był taki potulny. Dlaczego nagle zaatakował mamę? Coś tu się nie zgadza" – zastanawiał się.
Policjant zakończył: "Drążek żyrandola pękł. Wyraźnie nie dbaliście o niego należycie. Części, które należało wymienić, n
















