Fred wskoczył na łóżko obok niego i uklęknął, wpatrując się w moje pośladki.
– Na ręce i kolana – rozkazał.
Przeszedł mnie dreszcz na to polecenie, ale zrobiłam, jak kazał. Oparłam się na rękach i kolanach, oczekując tego, co miało nastąpić.
Jęknęłam, kiedy poczułam gorący, wilgotny język, który sunął od mojego odbytu aż do łechtaczki. A kiedy wziął mój nabrzmiały pączek do ust, moje ciało znieruc
















