Jęknęłam, przewracając się na łóżku i spoglądając na zegar na szafce nocnej. Minęły cztery dni, odkąd wróciłam do ich domu, a oni wciąż nie pozwolili mi odejść. Można by pomyśleć, że to kara, ale to nie była prawda. To było spełnienie marzeń, bo doświadczyłam przyjemności niepodobnej do niczego innego.
A wisienką na torcie? Dostałam urlop z pracy. Dyrektor szybko dał mi tydzień wolnego po tym, jak
















