logo

FicSpire

Gotowa zabawka braci Lycan.

Gotowa zabawka braci Lycan.

Autor: Katty&Cutie

Ich pokój zabaw
Autor: Katty&Cutie
28 lip 2025
Nogi trzęsły mi się, gdy szłam za nimi po schodach. Starałam się być silna, powtarzając sobie, że nic złego się nie wydarzy. Jednak nie mogłam powstrzymać przerażenia, które ogarnęło mnie, gdy dotarliśmy do ciemnego korytarza. Serce podskoczyło mi do gardła. Wszystko w tym krzyczało "horror", ale starałam się to stłumić. Mocno ściskałam torebkę, wiedząc, że nadal mam w niej gaz pieprzowy. Jeśli spróbują ze mną jakichś sztuczek, wiem, co robić. Wypsikam im oczy. Usłyszałam trzask, zanim cały korytarz został oświetlony. Z zachwytu wydałam z siebie westchnienie na widok tego, co zobaczyłam. Przy zapalonym świetle korytarz wcale nie wyglądał upiornie. Moje oczy chłonęły egzotyczne zdjęcia wiszące na ścianie. Wyglądało na to, że jakimś cudem przeniosłam się w inne miejsce. "Pospiesz się." Wstrząsnęłam się na to wezwanie, mrugając w szoku. Bracia stali przy ostatnich drzwiach w korytarzu, podczas gdy ja stałam przy pierwszych drzwiach, gapiąc się na obrazy jak idiotka. "Już idę" - odpowiedziałam, pośpiesznie podchodząc do nich. Ten łagodny wyjął klucz z kieszeni i otworzył drzwi. Otworzył drzwi i wszedł do środka, a drugi odwrócił się do mnie z przebiegłym uśmiechem na twarzy. "Króliczku, musisz wiedzieć, na co się piszesz. Nie chcemy, żebyś uciekła z powrotem do mamusi" - zadrwił. "Kto... Kto to powiedział? Nie boję się was!" Mimo to moja dolna warga drżała ze strachu. Zacisnęłam pięści, żeby ukryć swoje zdenerwowanie. Ale widziałam, że on o tym wie. Jego oczy raz jeszcze zmierzyły mnie wzrokiem, zanim wszedł do środka, zostawiając otwarte drzwi, żebym mogła wejść, jeśli zechcę. Wiedziałam, co to znaczy. Wejście było moją własną decyzją. Nie zmuszą mnie. Decyzja należała do mnie. Wzięłam głęboki, spokojny oddech, zanim weszłam do pokoju. Drzwi zatrzasnęły się za mną i starałam się ze wszystkich sił nie krzyczeć. Przyłożyłam prawą dłoń do ust, żeby stłumić krzyk. Podobnie jak w korytarzu, usłyszałam trzask, zanim całe miejsce zalało światło. Z moich ust wyrwał się okrzyk, gdy moje oczy objęły pokój. Zszokowana, cofnęłam się o krok, a potem o kolejny, aż plecami dotknęłam drzwi. Nie spodziewałam się tego, nawet w najśmielszych snach! Wyglądało na to, że jakimś cudem wkroczyłam do miejsca, o którym nie powinnam wiedzieć. "Czy to...". Przełknęłam ślinę, patrząc na braci, którzy nie odezwali się ani słowem, odkąd weszłam. Mieli skrzyżowane ramiona, a brwi uniesione w moim kierunku. "Czy to jest... komnata tortur?" "Zaczynasz się wahać, króliczku?" "Nie, to nie to" - odpowiedział ten szczupły. "To nasza jaskinia rozkoszy." Gestem wskazał na łóżko i instrumenty w pokoju. Pasy i skóry wyściełały jedną część komnaty. Były różne rodzaje do wyboru. Obok łóżka leżał koński rzemień, a obok krzesło z... dildem? Przymocowanym do niego. Moje oczy powędrowały do łańcuchów na łóżku i tych zwisających z sufitu. Kurwa! W co ja się wpakowałam? Dlaczego nazywają komnatę tortur pokojem rozkoszy? "Dlaczego to wygląda jak komnata tortur?" - zapytałam jeszcze raz, wciąż się rozglądając i chłonąc to miejsce. Zrobili wszystko na czarno, zasłony, pościel, instrumenty, a nawet podłogę. "Nie, to nie to. To nasz pokój zabaw" - odpowiedział ten szorstki. "Jeśli zaczynasz się wahać, króliczku, zawsze możesz się wycofać. Nikt cię nie zmusza." "Kto powiedział, że się waham?" W jakiś sposób widok drwiącego wyrazu na jego twarzy sprawił, że chciałam udowodnić mu, że się myli. Chciałam mu pokazać, że nie boję się go ani nic z tych rzeczy. "Więc? Chcesz podpisać z nami kontrakt?" Ten łagodny wskazał na biurko, które przeoczyłam, kiedy obrzucałam to miejsce wzrokiem. Przełknęłam ślinę, gdy moje oczy powędrowały na akta na stole. "Co to jest?" "Pisemny kontrakt. Musisz go przejrzeć i podpisać, wyrażając zgodę na bycie naszą niewolnicą. Zabawką seksualną, którą będziemy pieprzyć, kiedy tylko będziemy mieli na to ochotę." Te słowa, wypowiedziane ordynarnie, zadziałały na moje ciało. Na drżących nogach podeszłam do stołu. Na okładce znajdował się wyróżniony i pogrubiony napis 'KONTRAKT NA ZABAWKĘ SEKSUALNĄ', który zignorowałam, przewracając stronę na pierwszą. 'Niniejsza umowa została zawarta dnia 14 grudnia 2025 roku pomiędzy panną Bellą Cold, panem Blue Chritophosem i panem Fredem Christoposem...' Zmrużyłam oczy na te nazwiska. Nie mogłam uwierzyć, że zdobyłam ten okruch informacji, zanim jeszcze podpisałam z nimi kontrakt. Przełknęłam ślinę, zanim odwróciłam się do nich. "Więc, kto jest Blue, a kto Fred?" "Ja jestem Fred. On jest Blue" - powiedział ten, który zawsze droczy się ze mną, wzruszając ramionami, gdy uniosłam brew. Potakując, wróciłam do akt przede mną. Przeczytałam trochę, żeby wiedzieć, że ten kontrakt będzie trwał dwa miesiące i przez ten czas pozwolę im się pieprzyć, kiedy tylko będą chcieli. Ich zapłatą było udzielenie odpowiedzi na każde pytanie, jakie mogę mieć. Z westchnieniem podniosłam długopis, podjąwszy decyzję. Było za późno, żebym mogła się zastanowić, nie po tym, jak przechwalałam się, że to ja rozwiążę tę sprawę i przeprowadzę wywiad z braćmi. Odwróciłam się, żeby na nich spojrzeć, zauważając, że całą uwagę skupili na mnie. Dreszcze przebiegły mi po plecach na widok ciemnych, rozpalonych spojrzeń skierowanych na mnie - na braci, którym miałam zaraz oddać swoje ciało. "Kochanie, musisz wiedzieć, w co się pakujesz, dołączając do tej gry" - głos Blue mnie zaskoczył. Przełknęłam ślinę, gdy moje oczy powędrowały do Freda. Jego usta wygięły się w uśmiechu, a jego tajemnicze oczy wędrowały po moim ciele. Droczy się i ośmiela mnie, żebym zrobiła ten krok. Żądze i strach opanowały mnie, gdy rozejrzałam się po ich "pokoju zabaw". Wiedziałam, na co się piszę, zgadzając się na bycie ich zabawką. Mimo to byłam gotowa zrobić ten krok, jeśli to oznaczało, że osiągnę swoje cele. Z potaknięciem podpisałam kontrakt, który zwiąże mnie z nimi na dwa miesiące.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Ich pokój zabaw – Gotowa zabawka braci Lycan. | Czytaj powieści online na FicSpire