logo

FicSpire

Gotowa zabawka braci Lycan.

Gotowa zabawka braci Lycan.

Autor: Katty&Cutie

Striptiz
Autor: Katty&Cutie
28 lip 2025
Odwróciłam się, by się z nimi skonfrontować, zaledwie upuściłam pióro, którym podpisałam kontrakt. – Rozbierz się. Rozkaz wydał Blue. Mimo że powiedział to bardzo spokojnym tonem, poczułam, jak po moim ciele pełzają insekty. Zadrżałam, a moje oczy rozszerzyły się ze strachu. – Co? Przecież właśnie podpisałaś kontrakt? Dlaczego się ociągasz? – Fred skrzyżował ramiona, lustrując mnie od góry do dołu, a jego twarz wykrzywiła się w drwiącym uśmiechu. – Powinnaś wiedzieć, w co się pakujesz, podpisując ten kontrakt, laleczko. Lubimy ból. Może powinnaś go przeczytać, zanim go zatwierdziłaś. – Wskazał za mnie, na kontrakt, który ledwo przejrzałam, widząc pierwszy akapit. – Tu… Tutaj? – wyjąkałam, przerażona. – Dlaczego? Gdzie indziej chcesz to zrobić? W swoim pokoju? Przełknęłam ślinę, wiedząc, że ma rację. Wiedziałam, w co się pakuję, podpisując kontrakt. Chociaż nie byłam na to gotowa, nie miałam wyboru. Wyraziłam już zgodę, podpisując go. Wzięłam głęboki wdech, po czym położyłam rękę na brzegu mojej koszulki polo. Powoli podniosłam ją i przeciągnęłam przez głowę. Poczułam się nieswojo, czując ich płomienne spojrzenia na sobie. Czułam się, jakby próbowali obnażyć mnie wzrokiem. Sięgnęłam po spodnie. Nie zawracałam sobie głowy moją koronkową stanikiem, bo chciałam zachować odrobinę godności, zanim ostatecznie się im oddam. Pozbyłam się spodni, zostając w pasujących majtkach i staniku. – Odwróć się. Pokaż nam, co dostajemy – polecił Fred. Skrzyżował ramiona, obserwując mnie. Mimo że Blue nie powiedział ani słowa, czułam na sobie jego gorące spojrzenie. Te oczy zdawały się mówić o wiele więcej niż usta Freda. Na drżących nogach odwróciłam się, by pokazać im moje plecy. Czułam się bardzo nieswojo, czekając, aż wytkną mi jakieś wady. Poza czasem, kiedy mieszkałam w sierocińcu, nie byłam naga przed nikim, przynajmniej nie jako dorosła. Nastała długa, wyraźna cisza. Była zbyt długa i sprawiała, że czułam się nerwowo. Przygryzłam dolną wargę, nie odzywając się ani słowem, cierpliwie czekając na rozkaz. – Nie jest źle. Możesz się odwrócić – rozkazał Fred po raz kolejny. Nie jest źle? Zacisnęłam pięści. Wiedziałam, że nie jestem tak piękna jak inne dziewczyny, ale to nie dawało mu prawa do używania takich słów w stosunku do mnie. Wzięłam głęboki wdech, zanim zrobiłam, jak kazał. Odwróciłam się, by się z nimi skonfrontować, ukrywając złość na mojej twarzy. To był tylko podpisany interes. Nie miało znaczenia, co mi mówią. Dopóki będę mogła zdobyć jakieś informacje na ich temat, nie będę zwracać uwagi na obelgi. – Pozbądź się tego. – Wskazał na moje majtki i stanik, jedyny kawałek materiału, który zachowywał moją godność. Kiedy ich zabraknie, nie będę niczym. Nie zrobiłam od razu tego, co kazał. Powoli rozpięłam stanik. Moje małe piersi stały się widoczne. Ich oczy powędrowały tam, do moich jasnobrązowych otoczek i różowych sutków. Oczy Freda zdawały się lekko błyszczeć na ten widok, ale Blue w ogóle nie zareagował. Patrzył na mnie, jakbym była drzewem stojącym przed nim. Rzuciłam stanik na podłogę i zaczęłam zdejmować majtki. Schyliłam się, by zdjąć je z nóg, po czym wstałam, całkowicie naga. Oczy Freda powędrowały do plamki blond włosów na moim kroczu, po czym skinął głową. Mimo że się nie uśmiechał, mogłam powiedzieć, że naga podobałam mu się bardziej niż ubrana. – Jesteś jeszcze dziewicą, prawda? – zapytał nagle Blue, zaskakując mnie swoim bezemocjonalnym głosem. Dreszcze przeszły mi po plecach i poczułam, jak moja cipka się zaciska. Było coś w mężczyźnie przede mną, co doprowadzało mnie do szaleństwa. – Zadano ci pytanie! – warknął Fred. Z moich trzewi wyrwał się jęk, gdy gorączkowo skinęłam głową. Wstydziłam się mówić takim mężczyznom, że jestem jeszcze dziewicą. Gdybym tylko wiedziała, znalazłabym mężczyznę, który by mnie pozbawił dziewictwa, zanim ich odwiedziłam. – Wejdź na łóżko. Połóż się płasko na plecach i rozsuń uda – rozkazał Fred, podczas gdy Blue skrzyżował ramiona, wyglądając na znudzonego. Co do cholery mogło być nie tak z tymi braćmi? Można by przypuszczać, że rzucą się na mnie, gdy tylko rozbiorę się przed nimi. Kto by pomyślał, że będą tak bezemocjonalni jak kamień? Cholerni bracia! Gdybym nie podpisała z nimi tego przeklętego kontraktu, rzuciłabym im teczką w twarz! Wściekła odwróciłam się i ruszyłam w stronę łóżka. Weszłam na nie, jak kazali, i położyłam się płasko na plecach, po czym powoli rozsunęłam nogi. Mocno zacisnęłam oczy, nie chcąc widzieć znudzonego wyrazu, który pojawi się na ich twarzach, gdy spojrzą na moją cipkę. Żadna kobieta nie chciałaby nigdy znaleźć się w takiej sytuacji. Boli już samo myślenie o tym. – Otwórz oczy, króliczku – rozkazał Fred. Jego głos nie był już tak obojętny jak kilka chwil temu. Brzmiał ochryple. Powoli otworzyłam oczy. Spodziewałam się, że ich twarze będą neutralne, bez reakcji, ale to nie to zobaczyłam. Mimo że w ich wyrazie twarzy nie zaszło wiele zmian, mogłam powiedzieć, że podoba im się to, co widzą. Wbili wzrok w moją cipkę, jakby była jakimś cukierkiem dla oczu. Ich niebieskie oczy całkowicie się zmieniły. To nie było możliwe, zdawałam sobie sprawę, ale zmieniły się w całkowicie złoty bursztyn. Zszokowana obserwowałam ich, zbyt oszołomiona, by w ogóle wydobyć z siebie słowo. Można powiedzieć, że zamarłam w czasie, gapiąc się na tych mężczyzn, jakby byli kosmitami. Fred powoli oblizał wargi. – Użyj palców, żeby rozchylić wargi sromowe. Chcę zobaczyć różowe płatki.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Striptiz – Gotowa zabawka braci Lycan. | Czytaj powieści online na FicSpire