"Ty…" Otworzyła usta, by zasypać mnie obelgami, jak wiedziałam, że to zrobi, ale drzwi się otworzyły, zamrażając ją w miejscu.
Wszyscy wyprostowaliśmy się, każdy trzymając się swojej pozycji w linii. Ponad 50 pracowników stało w dwóch rzędach, twarzą do siebie, aby przyjąć właścicieli firmy, których nikt z nas nigdy nie spotkał.
"Witamy!" Powitaliśmy ich wszyscy naraz, kłaniając się, gdy weszli do
















