Otworzyłam drzwi i weszłam, zamykając je za sobą. Czoło pokryło mi się potem, gdy zagłębiałam się w pokoju. Bracia siedzieli na łóżku, obserwując mnie. Ich twarze zastygły w bezwyrazowych maskach, a spojrzenia były puste. Nie sposób było zgadnąć, co w tej chwili działo się w ich umysłach.
Stałam przed nimi, nerwowo pociągając za suknię. Cisza się dłużyła, żaden z nich nie odezwał się słowem. Moje
















