Zszokowana, podniosłam wzrok na brata, który poprosił mnie, żebym przestała. To był Blue. To powstrzymujące słowo nie zaskoczyło Freda. Jakby wiedział, że jego brat to zrobi.
"Co się stało?" – przełknęłam ślinę, przestraszona, że mogą pomyśleć, że mój występ był wymuszony. Prawda, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. To był mój pierwszy raz, więc moja prezentacja będzie niezdarna.
Blue skrócił dystans między nami. Wszedł na łóżko i położył obie ręce po obu stronach moich kolan, rozszerzając je. Jego wzrok powędrował do moich lśniących warg sromowych, a nozdrza mu się rozszerzyły. Wydawało się, że jego oczy stają się ciemniejsze, im dłużej na mnie patrzył.
"To twój pierwszy raz, kochanie. Pomogę ci przetrwać ból. Nie byłoby fajnie, gdybyś zemdlała z bólu."
Długo zajęło mi przetworzenie jego słów. Musiałam trzykrotnie zamrugać, zanim zrozumiałam, co powiedział. Moje policzki zrobiły się krwistoczerwone, gdy odwróciłam głowę w bok, zbyt zawstydzona, by w ogóle wydobyć z siebie słowo. Musiałam mocno przygryźć dolną wargę, kiedy poczułam jego dłonie na moich udach.
Nie dotknął mnie. Zauważyłam tylko muśnięcie jego palców na mnie, ale to wystarczyło, by mnie podniecić. Jęknęłam, kiedy poczułam jego palce na mojej łechtaczce.
"Kurwa!"
Krzyknęłam, tylko po to, by wrzasnąć, gdy dostałam klapsa w cipkę. "Pieprzyć cię!" – krzyknęłam jeszcze raz, tylko po to, by otrzymać dwa kolejne klapsy.
"Zwierzątka nie przeklinają" – warknął, a jego oczy pociemniały ze złości. "Jeśli nie chcesz mieć obolałej cipy, lepiej trzymaj swoje przekleństwa dla siebie." Jego twarz wydawała się ciemnieć, gdy wypowiadał te słowa.
Fred, który na wszystko patrzył, mruknął z aprobatą, a jego oczy były wlepione w moją cipkę.
"Przepraszam" – wycedziłam.
"Lepiej żeby tak było." Zatoczył palcami krąg wokół mojej łechtaczki, po czym ją uszczypnął – mocno.
"Przestań!" – krzyknęłam w agonii. To była bardziej agonia niż przyjemność. Z radością przyjęłabym klapsa w cipę zamiast uszczypnięcia w łechtaczkę. Wydawało się, że wie, co robi.
Nawet nie mrugnął okiem. Jakbym do niego nie mówiła. Powtórzył swoje działania i tym razem prawie zwaliłam się z łóżka, krzycząc. Moja łechtaczka pulsowała bólem.
"Proszę, przestań!" – jęknęłam. "To boli!"
Gdybym wiedziała, że to mieli na myśli mówiąc o bólu, nie wróciłabym do ich domu – sława czy brak popularności. Zostałabym tam, gdzie byłam, bezpieczna i z dala od bólu. Ale było już za późno. Oddałam już swoją duszę diabłom.
Uśmiechnął się na sekundę, po czym jego twarz powróciła do tej bezwyrazowej maski. Wydawało się, że lubi mnie w agonii.
"Aby zyskać przyjemność, musi być ból. Dopiero gdy jesteś na skraju agonii, poczujesz błogość śmierci" – wyszeptał.
Wydawało się, że to najdłużej, jak kiedykolwiek do mnie mówił. I okazało się, że słowa, które wybrał, były mroczne.
"Ale – do cholery!" – krzyknęłam, gdy niespodziewanie wsunął mi palec do cipy. Nie było żadnych słodkich zapewnień, tylko pchnięcie. Boli jak diabli. Czułam, jakby rozerwał mi skórę. Ból dotarł do mojej czaszki, gdy zadrżałam pod nim. Nawet uszczypnięcie w łechtaczkę nie było tak bolesne.
Nie ruszył się. Z palcem w mojej cipie obserwował mnie. Na szczęście nie spoliczkował mnie za użycie przekleństw. W przeciwnym razie mogłabym tego nie przeżyć.
Wciągnęłam gwałtownie powietrze, obserwując go. Chociaż ból stępił się, nadal go czułam. Łzy nadal spływały po mojej twarzy.
"Bracie, myślisz, że ona wytrzyma?" – zapytał Fred, przerywając ciszę. Wydawało się, że drwi ze mnie tymi słowami, kpiąc ze mnie swoimi oczami.
"Nie będziemy wiedzieć, dopóki nie spróbujemy. W końcu to jej pierwszy raz. Musiałem być delikatny."
"Zaczekaj, kur – chwilę. Czy nazwałeś to, co zrobiłeś, delikatnym?" – zapytałam, rozdziawiając usta.
Czy ci mężczyźni mogli postradać zmysły? Jak mogli nazwać rozerwanie mnie na pół delikatnym? Prawie umarłam z bólu, tylko po to, by usłyszeć, że to ich delikatna strona.
Bracia wymienili spojrzenia. Chociaż nie wypowiedzieli ani słowa, wydawało się, że toczy się między nimi rozmowa. Blue skinął głową, ale Fred potrząsnął nim, zanim odwrócił się w moją stronę.
"Dlaczego? Chcesz zobaczyć moją ostrą stronę? Ostrzegam cię, człowieku. Nie robimy tego delikatnie. Pieprzymy mocno. Używamy krwi jako lubrykantu. Musisz wiedzieć, z kim się pieprzysz" – warknął Fred, a jego oczy pociemniały, im dłużej mówił.
W co ja się wpakowałam?
















