W tej samej chwili rozległ się klakson samochodu na dole, a Anneliesę ogarnęło złe przeczucie.
Jessica podbiegła do okna i wyjrzała, po czym natychmiast zaklęła. – On naprawdę miał czelność się tu zjawić!
Z tymi słowami podwinęła rękawy i, bez chwili zastanowienia, chwyciła z podłogi dwukilogramowy hantel i ruszyła w stronę drzwi.
W obawie, że naprawdę to zrobi, Anneliese podbiegła, żeby ją powstr
















