Nawet gdyby Anneliese nie postawiła takiego warunku, Zachariasz i tak by się z nim zmierzył.
Ulga, która przed chwilą złagodziła jego twarz, natychmiast zniknęła, a jego ponętne oczy przesłonił lodowaty chłód. To nie był pierwszy raz, kiedy stanowczo zażądała rozwodu. Właściwie to był trzeci.
Dobrze pamiętał.
Pierwszy raz wręczyła mu pozew rozwodowy dzień po tym, jak poznała prawdę w jego firmie.
















