Joshua mówił, jakby Wanda zrobiła mu coś strasznego. Wanda nie mogła się powstrzymać, żeby mu nie dogryźć: „Mam ci to oddać?”
Jego twarz pociemniała jak węgiel, a Wanda nie mogła dłużej powstrzymywać śmiechu. „Tylko żartuję! Przygotuję ci kąpiel.”
Melodyjny dźwięk jej śmiechu go wściekał, ale też… ożywiał?
Obserwując, jak napełnia się wanna, Wanda przypomniała sobie o esencji różanej, którą dał
















