– Mamo, dlaczego on tu jest?! – Xavier spojrzał z szokiem na Jeanne, ale zobaczył, że jego matka jest blada i udręczona, jakby właśnie otrzymała straszliwy cios.
To było dla niej bardzo znajome uczucie. Gdziekolwiek Joshua się pojawił, stawał się centrum uwagi. Przez jedną piękną chwilę smakowała chwały… czy już nadszedł czas, by obudzić się z tego przelotnego snu?
– Jest tu na moje zaproszenie.
















