Wanda wpadła do środka, krzycząc: "Oddajcie mi tego chłopca!"
W jej wyobraźni była wcieleniem furii; w rzeczywistości, dźwięk jej lekkiego, melodyjnego głosu sprawił, że pan Little oblizał wargi, nagle podniecony.
Ale nie, to kobieta Joshuy. Ręce precz.
Następnie pomyślał, żeby podrzucić jej chłopca, ale ostre spojrzenie, którym go obdarzyła, sprawiło, że zmienił zdanie i po prostu podał jej dziec
















