Joshua zmarszczył brwi, ale nie odmówił. Wanda rozpakowała jedzenie.
Aromatyczny zapach wypełnił pokój. Nieważne, jak bardzo zgryźliwy był Joshua, nie mógł zaprzeczyć, że burczy mu w brzuchu.
Obserwując uważnie jego minę, Wanda powiedziała: „Nie wiedziałam, co lubisz, więc przyniosłam miskę z wołowiną. Chcesz spróbować?”
Wąchał wyniośle, ale też z odrobiną zakłopotania. „A jak mam to spróbować,
















