logo

FicSpire

Piękność o wielu twarzach

Piękność o wielu twarzach

Autor: Serena Blackwood

Rozdział 3: Poczekaj, aż sama się ośmieszy
Autor: Serena Blackwood
1 gru 2025
Vinson, zniżając głos, zapytał: „Jesteś pewna, że to twoje życzenie? Dam ci jeszcze jedną szansę.” Arielle zmarszczyła brwi i spojrzała na niego. „Chcesz spełnić moje kolejne życzenie? Myślisz, że jesteś magicznym Dżinem?” Wszyscy, w tym Shandie i Cindy, patrzyli na Vinsona i Arielle z niedowierzaniem. *Co się dzieje? Czy ta żebraczka zna Vinsona?* Vinson wpatrywał się w jej oczy. Kiedy miał już odpowiedzieć na jej pytanie, Henrick mu przerwał: „Miło pana widzieć, panie Nightshire! Dlaczego nie powiedział pan, że pan przyjeżdża?” Szczęki wszystkim gościom opadły, gdy Henrick powitał Vinsona. Cindy natychmiast zamknęła oczy, bojąc się pomyśleć, co się teraz stanie. *Co tu się, na Boga, dzieje?* Henrick w końcu zauważył, że coś jest nie tak i zaczął się rozglądać. Nagle jego twarz wykrzywiła się, gdy zobaczył Arielle. Henrick zwrócił się do Shandie i powiedział: „Dlaczego zaprosiłaś żebraka na nasze przyjęcie urodzinowe? Wyprowadź ją stąd!” Shandie na chwilę zamarła, choć w głębi serca była zadowolona z jego reakcji. „Tato, ona jest…” „Tato!” – przerwała Arielle. „Nie pamiętasz mnie? Jestem Sannie!” Sannie to zdrobnienie od imienia Arielle. „San…” – Henrick uniósł brwi i szeroko otworzył oczy ze zdumienia. „Ty jesteś Arielle?” „Tak, tato. Jestem Arielle” – podeszła do niego. Arielle nie pamiętała niczego, co wydarzyło się dziesięć lat temu, ale pamiętała tę znajomą twarz. Na te słowa Henrick zatoczył się. Strach malował się na jego twarzy, bo bał się, że jego sekret wyjdzie na jaw. Arielle wiedziała, co mu chodzi po głowie. Spokojnym głosem kontynuowała: „Nie widzieliśmy się od lat. Tak bardzo tęskniłam!” Henrickowi zabrakło słów. Nie miał innego wyjścia, jak tylko poklepać ją po ramieniu. „Witamy z powrotem, kochanie, ale… co się stało między tobą a panem Nightshire? Dlaczego oboje wyglądacie tak niechlujnie?” Wszyscy goście zaczęli wtedy zwracać uwagę na ubranie Vinsona. Byli tak zafascynowani samym mężczyzną, że nie zauważyli, jak mokre są jego ubrania. Shandie spojrzała na Arielle i Vinsona ze zdziwieniem. *Czy coś się między nimi dzieje?* Ale jakoś odrzuciła swoje podejrzenia. *Vinson zakochany w tej wiejskiej dziewczynie? Niemożliwe! Chyba że jest ślepy!* Widząc, jak niezręczna stała się atmosfera, Cindy wkroczyła i powiedziała: „Myślę, że to pan Nightshire przyprowadził Arielle do domu.” „Naprawdę?” – Henrick zdawał się być trochę mniej zniesmaczony Arielle po usłyszeniu tego. *Skoro jest jeszcze młoda i nic nie pamięta z dzieciństwa, to chyba nie wie dokładnie, co się stało.* *Pomyślcie o korzyściach, jakie możemy osiągnąć, jeśli wykorzystamy ją, aby zbliżyć się do Nightshire'ów.* Henrick natychmiast przykleił uśmiech do twarzy i spojrzał na Vinsona. „Więc jesteś przyjacielem Arielle? Dziękuję za przyprowadzenie jej do nas. Jeśli nie masz nic przeciwko, czy chciałbyś zostać, odświeżyć się trochę i zjeść z nami?” Cindy dodała: „O, tak. Mamy dodatkowe ubrania dla naszych gości.” Vinson początkowo chciał odrzucić ich ofertę, ale nie mógł już znieść noszenia tych nasiąkniętych wodą morską ubrań. Ponieważ Vinson nie odrzucił jego oferty, Henrick wyciągnął rękę i pokazał mu drogę do pokoju gościnnego. Następnie szepnął Cindy do ucha: „Umyj też Arielle.” Cindy i Henrick byli małżeństwem od prawie dziesięciu lat, więc zrozumiała, co chce jej powiedzieć. Było jasne, że Henrick chce wykorzystać Arielle, aby wkraść się w łaski Nightshire'ów. *Do diabła, dlaczego szczęście sprzyja Arielle, a nie mojej córce?* Maureen uciskała Cindy, kiedy jeszcze żyła. *Nigdy nie pozwolę, aby jej córka deptała po mojej!* Cindy skinęła głową i poszła z nim na rękę. Następnie odciągnęła Shandie na bok i powiedziała: „Zaprowadź ją do łazienki. Jest teraz twoją starszą siostrą, więc bądź dla niej miła.” Shandie potrafiła czytać między wierszami. Odwróciła się i uśmiechnęła. „Hej, Arielle. Chodźmy do łazienki, dobrze?” Arielle nie wierzyła, że matka i córka przyjmą ją do rodziny. Jednak ukryła swoje podejrzenia i odpowiedziała z uśmiechem. „Dobrze!” Wzięły się za ręce i weszły do rezydencji. Tymczasem inni goście nadal wymieniali szeptem poglądy, próbując dowiedzieć się, co Vinson tu robi. Bez względu na powód, było jasne, że od teraz będą musieli okazywać więcej szacunku Southallom. W pokoju gościnnym na piętrze Shandie powiedziała: „Możesz tu tymczasowo zostać, podczas gdy posprzątamy twój pokój, a tutaj znajdziesz wszystkie przybory toaletowe. Przyniosę ci sukienkę.” „Dobrze. Dziękuję” – odpowiedziała Arielle. „Och, zanim zapomnę” – Shandie odwróciła się i zapytała: „Wiesz, jak używać podgrzewacza wody? Ustawiliśmy temperaturę, więc nie musisz już jej regulować” – przypomniała uprzejmie, ale jakoś zapomniała ukryć pogardę w swoich oczach. Arielle pozornie nie zauważyła jej wyrazu twarzy. Odpowiedziała delikatnym uśmiechem. „Dzięki.” *Czy ona naprawdę myśli, że nie wiem, jak używać podgrzewacza wody?* „Świetnie. Przyniosę ci sukienkę.” Sandie uśmiechnęła się i wyszła z pokoju. Po zamknięciu drzwi uśmiech na jej twarzy zniknął niemal natychmiast. Wyjęła chusteczkę i dokładnie wytarła ręce, po czym rzuciła ją na podłogę. *Jej ręka śmierdzi i jej ciało śmierdzi. Wszystko w niej śmierdzi!* *Vinson musiał ją tu przyprowadzić przez przypadek. Jestem pewna, że nie polubiłby brudnej kobiety, takiej jak Arielle!* Tymczasem Arielle powoli rozkoszowała się ciepłą kąpielą w łazience. Nawet ona czuła obrzydzenie do tego, jak wyglądała i pachniała po spędzeniu tygodnia na wyspie. Gdy ciepła woda spływała z jej głowy na palce u stóp, zmyła całą ziemię z twarzy, odsłaniając jej jasną cerę. Jej delikatna twarz o subtelnych rysach sprawiała, że wyglądała jak filigranowa wróżka. Około dziesięć minut później Shandie zapukała do drzwi. „Arielle, możesz otworzyć drzwi? Chcę ci podać sukienkę. Postawiłam też parę szpilek przy drzwiach. Możesz je później założyć.” „Dobrze.” Arielle lekko otworzyła drzwi, aby odebrać sukienkę. Po raz kolejny nie zauważyła obrzydzenia i kpiny na twarzy Shandie. Sukienka, którą Shandie dała Arielle, była sukienką haute couture od Gucci. Była droższa niż sukienka, którą miała na sobie teraz. Chociaż zdobycie tej sukienki kosztowało ją trochę wysiłku, nie mogła jej założyć, ponieważ miała specyficzny krój. Jej nosicielka musi być szczupła i mieć sylwetkę supermodelki. Jednocześnie osoba ta musiała mieć obfity, krągły biust, aby móc zmieścić się w sukience. Bez figury klepsydry każda zwykła kobieta wyglądałaby w niej pulchnie. Ponieważ Shandie miała szerokie ramiona, ale nie miała obojczyków, sukienka wyglądałaby na niej niekorzystnie. Dlatego nie założyła jej na dzisiejsze przyjęcie. *Gdy tylko ta ohydna kobieta wyjdzie w tej sukience, jestem pewna, że wszyscy goście będą się z niej śmiać!*

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki