Shandie nagle stała się arogancka. Gdyby tylko miała ogon, z pewnością by go wyniośle zadarła.
Sam spojrzał na nią z niedowierzaniem, a jego usta zadrżały. "O czym ty mówisz?"
Shandie zmarszczyła brwi. "Mówię o przyszłych ustaleniach! Jeśli chcesz, żebym wróciła, proszę, okaż mi swoją szczerość!"
"Ha!" Sam prychnął. Spojrzał na Arielle, a potem znowu na Shandie. "Mylisz się."
Shandie zaniemówiła.
















