logo

FicSpire

Piękność o wielu twarzach

Piękność o wielu twarzach

Autor: Serena Blackwood

Rozdział 4: Odporne
Autor: Serena Blackwood
1 gru 2025
<i>Nie ma takiej wykwintnej sukni, którą mogłaby założyć, by ukryć fakt, że jest tylko głupią wieśniaczką!</i> Jednocześnie Shandie nie bała się, że Henrick obwini ją za wystawienie Arielle na pośmiewisko. W końcu dała Arielle swoją najdroższą sukienkę. <i>Sama jest sobie winna, że nie potrafi się w nią wpasować!</i> Ponadto obcasy, które Shandie przygotowała dla Arielle, miały aż dziesięć centymetrów wysokości. <i>Założę się, że ta wieśniaczka nigdy w życiu nie nosiła obcasów. Może się poślizgnąć i upaść w tych szpilkach, gdy będzie schodzić po schodach. Ha!</i> Shandie była tak dumna ze swojej inteligencji, że omal nie zaczęła sobie bić braw. Nie mogła się doczekać reakcji wszystkich gości, gdy ją zobaczą w tej sukience. <i>Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że ta wieśniaczka nie zasługuje na to, by być moją siostrą!</i> "Hej, Arielle. Ja będę na dole, okej?" powiedziała Shandie, "Kolacja zaraz się zacznie. Zejdź na dół, jak będziesz gotowa!" "Okej..." odpowiedziała Arielle z pokoju. Usłyszawszy jej odpowiedź, Shandie odwróciła się i wyszła. <i>Zacznijmy imprezę, żeby wszyscy goście, a zwłaszcza Vinson, mieli okazję zobaczyć, jak jest okropna!</i> Shandie nuciła wesołą melodię, schodząc na dół. Wydawało się, że zapomniała, jak Vinson ją wcześniej zawstydził. <i>W porządku. Ludzie wkrótce o tym zapomną. Jedyne, co zapamiętają, to jak śmiesznie wygląda Arielle!</i> W pokoju Arielle nieco przerobiła sukienkę, aby dobrze na niej leżała. Wiedząc, że Shandie będzie chciała ją zawstydzić, dając jej źle dopasowaną sukienkę, znalazła w salonie zestaw do szycia i przyniosła go do pokoju. Po założeniu jej i zobaczeniu, jak wygląda w lustrze, była zadowolona z efektów. Sukienka couture wyglądała świetnie na jej wysokim i smukłym ciele, a jej obojczyki stały się jeszcze bardziej widoczne po tygodniu spędzonym na wyspie. Pasowała idealnie, jakby była szyta na miarę. <i>Od kiedy Shandie jest taka miła? Czyżby nie była tak zła, jak myślałam?</i> Arielle postanowiła zaufać swojemu pierwszemu instynktowi. Zdjęła sukienkę i jeszcze raz dokładnie ją obejrzała. Po pięciominutowej inspekcji nie znalazła w sukience nic podejrzanego. <i>Hmm. To dziwne.</i> Arielle założyła ją, spojrzała w lustro i dokładnie przestudiowała krój sukienki. Wkrótce zdała sobie sprawę, jak trudno jest komuś dobrze wyglądać w tej sukience. Osoba nosząca musi być nie tylko wysoka i smukła, ale także mieć ładny biust, aby podkreślić specyficzny krój sukienki. Każda kobieta z grubymi ramionami i szerokimi ramionami nie wyglądałaby w niej wdzięcznie. Ale jeśli osoba nosząca spełnia wszystkie kryteria, wyglądałaby w tej sukience wspaniale. Kącik ust Arielle uniósł się. <i>Więc to był cały czas zamiar Shandie, co? Szkoda! Regularnie ćwiczę i mam idealną sylwetkę, która będzie wyglądać wspaniale w tej sukience. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć rozczarowanie na jej twarzy później!</i> Początkowo Arielle chciała trzymać się na uboczu, ponieważ nie chciała stać się centrum uwagi na czyimś przyjęciu urodzinowym. Ale to, co zrobiła Shandie, uświadomiło jej, że nie ma innego wyjścia, jak tylko zrobić coś, aby wstrząsnąć tym gniazdem os w tej rodzinie. Gdy pozornie spokojna rodzina stała się chaotyczna, Arielle wierzyła, że prawda w końcu wyjdzie na jaw. Po założeniu srebrnych obcasów, które Shandie dla niej przygotowała, wyszła z pokoju. Obcasy były tak wysokie, że gdyby straciła koncentrację, upadłaby. Shandie postanowiła rozpocząć przyjęcie wcześniej. Włączyła wszystkie lampy w holu, który był wystawnie udekorowany. Wszyscy goście trzymali w rękach kieliszek szampana, słuchając przemówienia Shandie. Vinson, który się odświeżył, również stał w tłumie. Nie interesowało go ani przyjęcie urodzinowe, ani pretensjonalni bywalcy salonów wokół niego. Został tylko po to, by pożegnać się z Arielle, swoją wybawicielką. Chociaż uważał, że dziewczyna, którą uratował, jest prosta i niewyszukana, uważał, że to właściwe. Shandie weszła na scenę i rzuciła okiem na Vinsona. Uświadomiwszy sobie, że wciąż tu jest, uwierzyła, że został dla niej. <i>Ktoś tak szanowany jak on musi się zbyt wstydzić, by przyznać, że jest mną zainteresowany. Dlatego udawał, że mnie nie zna. No cóż, chyba wszyscy potężni mężczyźni tacy są.</i> Postanowiła przejąć inicjatywę, aby wyrazić swoje zainteresowanie Vinsonem. Podeszła do mikrofonu i próbowała nawiązać kontakt wzrokowy z Vinsonem. "Dobry wieczór, panie Nightshire, witam na moim przyjęciu urodzinowym. Bardzo się cieszę, że pana tu widzę." Na czole Vinsona pojawiła się zmarszczka, gdy to usłyszał. <i>Kim do cholery jest ta śmieszna kobieta? Dlaczego zachowuje się tak, jakby mnie bardzo dobrze znała?</i> <i>I gdzie jest ta dziewczyna? Dlaczego jeszcze nie zeszła na dół?</i> Duża część przemówienia Shandie krążyła wokół Vinsona. To tak, jakby bardzo starała się przypomnieć innym gościom o jego obecności tutaj. W tym momencie podeszła do niej gospodyni i wyszeptała: "Panna Moore schodzi na dół." "Świetnie! Włączcie wszystkie światła w pobliżu schodów!" <i>Chcę, żeby wszyscy zwrócili uwagę na klauna!</i> "Tak jest, panno!" odpowiedziała gospodyni. Schody nagle się rozświetliły. Każdy, kto tam stał, znalazłby się w centrum uwagi. <i>Nie mogę się doczekać, aż klaun zajmie centralne miejsce!</i> "Panie i panowie, dzisiejszy dzień jest naprawdę ważnym dniem dla naszej rodziny, ponieważ moja siostra od tego samego ojca w końcu wróciła do domu!" Z entuzjazmem Shandie przemówiła ponownie do mikrofonu. "Handlarze ludźmi porwali ją dziesięć lat temu, a dzisiaj w końcu wróciła ze wsi! Jestem naprawdę szczęśliwa..." Zanim Shandie zdążyła dokończyć zdanie, wszyscy goście odwrócili głowy, słysząc kroki schodzące ze schodów. Twarz Shandie wyglądała na zniekształconą, gdy próbowała stłumić swój sarkastyczny uśmiech. Podniosła rękę i wskazała na schody. "Połączmy nasze ręce, aby powitać moją siostrę!" Wszyscy goście nie wiedzieli, co się dzieje, ale poszli na to, klaszcząc niechętnie w dłonie. <i>Dlaczego mielibyśmy klaskać, aby powitać dziewczynę ze wsi?</i> Zrobili tylko to, co im kazała, ponieważ musieli okazać rodzinie Southall szacunek, ponieważ byli jedną z prominentnych rodzin w Jadeborough. W przeciwnym razie nawet nie zawracaliby sobie głowy patrzeniem na potarganego żebraka! Usłyszawszy, jak Shandie ją przedstawiła, Arielle uniosła brwi i uśmiechnęła się złośliwie. <i>Nie może się doczekać, aż się zbłaźnię, prawda?</i> Arielle nie była osobą, która szczyciła się swoim wyglądem, ponieważ wiedziała, że wygląd to tylko fasada. Ale w takich okolicznościach chciała skorzystać z okazji, aby pokazać Shandie, jak wygląda.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4: Odporne – Piękność o wielu twarzach | Czytaj powieści online na FicSpire