— Vin? Co ty tu robisz? — wykrzyknął zdumiony Harvey.
Vinson odchrząknął. — Tak się złożyło, że byłem w pobliżu. Pomyślałem, że cię odbiorę.
— Sam mogę tam dojechać. Może pojedziesz przodem? Odwożę pannę Moore do centrum handlowego. Będę tam za chwilę.
— Nie możesz przejść tak krótkiego dystansu sama? — Vinson obrzucił Arielle chłodnym spojrzeniem.
Na czole Arielle pojawiło się głębokie zmarszczen
















