logo

FicSpire

Przypadkowo cała ja

Przypadkowo cała ja

Autor: Joooooe

Bez niej nie mogę żyć
Autor: Joooooe
11 lip 2025
Harry Od razu, gdy tylko poznałem Yarę, wiedziałem, że chcę, by pracowała u mojego boku tak bardzo, jak to tylko możliwe. Była pełna pasji, oddana i inteligentna – miała wszystko, czego oczekiwałem od ludzi, z którymi pracowałem. Jej umysł był bystry, a język jeszcze bardziej, i wiedziała dokładnie, jak wydobyć to, czego potrzebowaliśmy od ludzi wokół nas. – Odprowadziłeś Winnie do szkoły bez problemów? – zapytała mnie Yara. Skinąłem głową. – Prawie. To był trochę pośpiech. Yara bardzo mi pomagała, odkąd wziąłem do siebie moją siostrzenicę. W krótkim czasie, kiedy pracowaliśmy razem, staliśmy się szybkimi przyjaciółmi i nigdy się nie dowie, jak bardzo byłem wdzięczny, że wkroczyła, by pomóc mi w rodzicielstwie, kiedy najmniej się tego spodziewałem. – Odbierasz ją dzisiaj po szkole? – zapytała, wsuwając kosmyk swoich krótko obciętych brązowych włosów za ucho. Miała na sobie tę samą parę praktycznych srebrnych kolczyków, które zawsze nosiła, i odbijały światło. – Tak, w poniedziałki nie mam spotkań, pamiętasz? – powiedziałem. Wprowadziłem tę zasadę, kiedy zdałem sobie sprawę, że zostawiam Winnie pod opieką innych ludzi przez większość popołudni. Chciałem, żeby był przynajmniej jeden dzień w tygodniu, kiedy faktycznie spędzam z nią czas, nawet jeśli wiedziałem, że będzie mnie naciągać, żeby dostać coś, czego nikt inny nie był na tyle miękki, żeby jej to dać. – Oczywiście, oczywiście, racja. – Sprawdziła swój grafik. – Może dla ciebie, ale nie wszyscy mamy tyle szczęścia. – Cóż, wystarczy urodzić się w rodzinie, która jest właścicielem firmy, a wtedy możesz ustanawiać własne zasady – powiedziałem, lekko ją drocząc. Uniosła na mnie brwi. – Hej, zbliżasz się niebezpiecznie do momentu, w którym zacznę cię nienawidzić – ostrzegła mnie. – Złapię cię na kawę około jedenastej, dobrze? – Proszę, upewnij się, że wyjdę stąd najpóźniej o wpół do trzeciej – powiedziałem. Skinęła głową, składając mi mały salut. – Jak sobie szef życzy. I z tym odeszła, zostawiając mnie, żebym odpowiedział na wszystkie e-maile, które nagromadziły się przez weekend. Zacząłem poświęcać ten czas na oderwanie się od pracy, żeby nie siedzieć ciągle na telefonie i robić coś konstruktywnego z Winnie, ale to oznaczało, że do czasu, gdy wróciłem do biurka, miałem co najmniej pięćdziesiąt, na które musiałem odpowiedzieć. Dobrze było jednak czymś zająć umysł, ponieważ zbyt łatwo było dać się pochłonąć temu, co się tam działo, kiedy odpoczywałem. Jeszcze trudniej było, kiedy byłem cały czas w pobliżu Winnie. Miała dopiero dziewięć lat, a jednak czułem, że przeszła przez tak wiele, że czasami bolało mnie myślenie o całym bólu, którego doznała. Zastanawiałem się, jak sobie czasami radzi. Ja sam miałem wystarczająco dużo problemów bez mojej siostry, Teresy, matki Winnie. Około rok temu zginęła w wypadku samochodowym – szybko, śmiertelnie, bez miejsca na dyskusję. Wszystko w moim życiu w tej chwili się odwróciło. Nic nie mogło pozostać takie samo, nie wtedy, gdy osoby, która tak wiele zrobiła, by tak było, po prostu nie było. Zawsze była osobą, do której zwracałem się po wsparcie i radę, kiedy czułem, że nie mogę się ogarnąć, a teraz musiałem wkroczyć i zaopiekować się jej córką. Tego właśnie chciała. Wiedziałem o tym od dawna, jasne, ale prawda była taka, że tak naprawdę nie wyobrażałem sobie, że kiedykolwiek będę musiał to zrobić. Nie sądziłem, że mogę być ojcem, tak naprawdę. Ale okazało się, że kiedy nie masz wyboru, to zdumiewające, co możesz osiągnąć. Rzeczy, które możesz zrobić. Miejsca, w które możesz się zabrać. Spotkałem się z Yarą na naszą zwykłą kawę i rozmawialiśmy o tym, co wydarzyło się w weekend – Yara nadal wychodziła i imprezowała od czasu do czasu, a ja słuchałem jej opowieści o wypadach na miasto z pewną nostalgią. Kiedyś mogłem to robić, kiedy tylko chciałem. Rodzicielstwo było satysfakcjonujące w zupełnie inny sposób, oczywiście, ale to nie znaczyło, że czasami za tym nie tęskniłem. Kiedy nadeszła wpół do trzeciej, wyłączyłem komputer i pojechałem przez miasto, żeby odebrać Winnie ze szkoły. Właśnie zbliżała się do bramy, kiedy tam dotarłem, i otworzyłem drzwi i pozwoliłem jej przetoczyć się przez siedzenie w moją stronę. – Pasy – przypomniałem jej, a ona się zapięła. Przycisnęła swoją małą torbę do piersi i spojrzała na mnie, unosząc brwi. – Myślałeś o lodach? – zapytała. Roześmiałem się z niej. Potrafiła być taka uparta, kiedy chciała. A ja po prostu nie miałem w sobie siły, żeby jej odmówić. – W porządku, tylko jedna gałka – odpowiedziałem, choć wiedziałem, że w zasadzie będzie miała dwie – jedną swoją, a potem trochę mojej, bo nigdy nie miałem apetytu o tej porze dnia. Poza tym, teraz, kiedy miałem mniej czasu na siłownię, musiałem bardziej uważać na to, co jem, żebym nie dostał tego notorycznego "ojcowskiego ciała". – Hura! – Klasnęła w dłonie, a ja wyciągnąłem rękę, żeby ją przytulić. Po prostu nie mogłem jej odmówić. Nie chciałem, nie po wszystkim, co już przeszła. Zasługiwała na najlepsze życie, jakie mogła mieć, i zawsze będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby jej to zapewnić. Odjechaliśmy ze szkoły i deszcz zaczął bębnić o okno. Nie miałem nic przeciwko. Mogłem znieść trochę ponurości, bo całe słońce, którego potrzebowałem, było tuż obok mnie na siedzeniu.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Bez niej nie mogę żyć – Przypadkowo cała ja | Czytaj powieści online na FicSpire