Raina
Gdy tylko dotarłam z powrotem do schroniska, Frankie niemal wyskoczyła ze strefy personelu i dopadła mnie z potężnym uściskiem.
– Hej, o co tyle hałasu? – zapytałam, śmiejąc się, gdy się od niej odsunęłam. Innego dnia mogłaby mnie nieco zrazić jej bezpośredniość, ale w tamtym momencie byłam w tak dobrym nastroju, że nawet mi to nie przeszkadzało.
– Chodź, Marzena ci pokaże – odpowiedziała i
















