Harry
„Mam nadzieję, że go poznam,” wyszeptała cicho.
Ścisnąłem mocno jej dłoń. „Właśnie o to chodzi,” odparłem. „Dlatego… no cóż, jest powód, dla którego jego matka sprowadziła go do mojego życia po tym całym czasie.”
„I zgaduję, sądząc po twojej minie, że to nie są dobre wieści?”
„Nie są,” przyznałem. „Ona… jest chora. Rak.”
Raina wciągnęła gwałtownie powietrze i zakryła usta dłonią. „O mój Boże
















