Harry
– Szefie, masz chwilę?
Podniosłem wzrok znad pracy i zobaczyłem Henry’ego, jednego z księgowych, stojącego w drzwiach. Słyszałem szuranie kroków za nim, więc wiedziałem, że to nie tylko on.
– Co się dzieje? – zapytałem. Wysłałem wcześniej tego dnia notatkę z informacją, że psy będą mile widziane w biurze w każdy piątek, i jak dotąd nie usłyszałem na ten temat zbyt wielu reakcji. Zakładałem,
















