Harry.
– Winnie? – wyszeptałem jej imię.
Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. – Co się stało?
Nie mogłem tego zrobić tutaj. To po prostu nie wydawało się właściwe. Musiałem pojechać gdzieś indziej, gdzieś, gdzie wiedziałem, że poczuje się trochę bardziej komfortowo. Gdzieś, gdzie moglibyśmy usiąść i omówić każdą część tego wszystkiego, aby upewnić się, że to rozumie i że jest gotowa się z tym zmie
















