Raina
Starłam smugę krwi z nadgarstka i westchnęłam. Ugh.
To było o wiele trudniejsze, niż myślałam. W pracy było całkiem spokojnie, aż do ostatniej pół godziny. Wtedy ktoś przyprowadził psa, którego potrącił samochód i złamał mu nogę.
Musiałam nastawić złamanie i uspokoić to biedactwo, podać mu leki, żeby się za bardzo nie denerwował. Byłam cała we krwi, a jedyne, czego pragnęłam na świecie, to w
















