Raina
"O, dzięki Bogu."
Wymamrotałam te słowa pod nosem za maską i przymknęłam oczy na moment, gdy tylko znalazłam przeszkodę, która uniemożliwiała Tinkowi stanie na nogach. Nie mogłam uwierzyć, że tak źle na to zareagował. Z niego to mała królowa dramatu. To na pewno.
Ostrożnie wyjęłam skarpetkę, którą wyraźnie pożarł dzień lub dwa wcześniej, i odrzuciłam ją. Głupia mała rzecz. Cholera, przynajmn
















