Harry
Siedziałem w parku, obserwując psy biegające przed nami, i wiedziałem, co powie, zanim te słowa uformowały się na jej ustach.
– Harry? – zapytała Winnie. Spojrzałem na nią, unosząc brwi. Była sobota, jeden z tych ciepłych, słonecznych dni, które wydawały się trwać wiecznie, a ona poprosiła o spacer po parku. I nie tylko dlatego, że biegało tam mnóstwo psów.
Oczywiście, że nie.
– Tak? – zapyt
















