Harry
„Bardzo bym tego chciał,” zgodziłem się.
Uśmiechnęła się do mnie. Miała piękny uśmiech, ciepły, szczodry. Smutno mi się robiło na myśl o tym, ile czasu spędziła, robiąc to wszystko sama. Żałowałem, że nie mogłem tam być dla niej, żeby zdjąć z niej choć część tego ciężaru. Cóż, to zaczynało się teraz i to było najważniejsze.
Poszedłem z Allison na wizytę i muszę przyznać, że biorąc pod uwagę
















