– Czy to cię usatysfakcjonowało? Odłożenie tego pijawki na jutro – głos Wake'a jest niski, opanowany, ale słyszę w jego słowach ukryty gniew.
Odwracam się do niego, a intensywność w jego oczach zapiera mi dech w piersiach. – Wake, musiałam…
– Prosiłaś, żebym pozwolił mu żyć – przerywa mi, jego głos jest niebezpiecznie spokojny. – Po wszystkim, co ci zrobił, nadal błagałaś o jego życie. Dlaczego?
Z
















