Wake łapie mnie za ramię i ciągnie za stertę drewnianych skrzyń na końcu mola. "Zostań tutaj," warczy, a w jego oczach błyska mieszanka frustracji i determinacji. Otwieram usta, żeby zaprotestować, ale ucina mi to ostrym spojrzeniem. "Ukryj się. Ja się tym zajmę."
Przełykam słowa, przygryzam wargę i kiwam głową. Nienawidzę tego – nienawidzę być odstawiona na bok, ale wiem, że teraz nie jestem goto
















