Opieram się na krześle, ze skrzyżowanymi rękami, kipiąc gniewem na słowa Wake’a. Outsiderka. To sugerował, prawda? Że po wszystkim, co przeszliśmy, po narażeniu mojego życia, po wybraniu go ponad wszystko inne – nadal byłam dla jego ludu tylko nikim więcej, jak obcą. To boli bardziej, niż się spodziewałam, przeszywając moją pierś jak lód. Co ja tu w ogóle robiłam? Na co spędziłam ten cały czas, ci
















