Wake odwraca się do mnie, jego wzrok szuka mojego, a pytanie wisi tuż za tymi intensywnymi, obsydianowymi tęczówkami.
Ocean wokół nas wibruje cichą mocą, którą dopiero zaczynam rozumieć, a stworzenia – węgorze, meduzy, ośmiornice i inne – świecą delikatnie w ciemnej wodzie, jakby czekały na tę chwilę.
Wyciąga rękę, jego dłoń unosi się zaledwie kilka centymetrów od mojej. – Pójdziesz ze mną? – Jego
















