Siedzimy w słabo oświetlonym laboratorium, powietrze gęste od napięcia, gdy Peter wyświetla odczyty z maszyny mapującej. Ekrany cicho szumią, rzucając upiorną poświatę na nas troje. Czuję, jak serce wali mi w piersi, a dłonie lepią się od potu, gdy czekam, aż Peter wyjaśni, co to wszystko znaczy.
Odkaszluje, wskazując na pierwszy wykres na ekranie. "Okay, ten jest Wake’a. Drugi tutaj – to twój, Ph
















