Gałązka zatrzeszczała i Kharys wyrwała się z zamyślenia, czując zbliżającą się obecność.
Jej zmysły ostrzegły ją, że ta nieznana obecność jest już zbyt blisko i nie ma możliwości ucieczki.
Poza tym Kharys nigdy nie była typem, który ucieka przed niebezpieczeństwem, więc przygotowała się na konfrontację.
Jej wzrok zwęził się, gdy zza drzew wyłonił się młody mężczyzna, wpatrując się w nią.
Mężczyzna
















