logo

FicSpire

Brat mojego najlepszego przyjaciela nie powinien wiedzieć, jak smakuję.

Brat mojego najlepszego przyjaciela nie powinien wiedzieć, jak smakuję.

Autor: Nova Blue

Niekończąca się gra
Autor: Nova Blue
22 sie 2025
Schowane pod kołdrą, Bailey i Mirabella odpuściły pauzę w strasznym filmie i oparły się o poduszki. Bailey naciągnęła kołdrę tak wysoko, że zakryła jej podbródek, i dosłownie czuła, jak Mirabella drży. Obie wyraźnie łatwo się bały, ale mimo to lubiły dobry horror podczas nocnych spotkań. "Kristiny powinno tu być" – westchnęła Mirabella. Kristina była ich drugą najlepszą przyjaciółką, która nie mogła dziś przyjść. Bailey przytaknęła, zgadzając się z nią. Gdyby Kristina tu była, najprawdopodobniej rozdarłaby dom swoim krzykiem. Nie ma nic lepszego niż denerwowanie i zakłócanie Kaleb'owi nocy z jego "gościem". Obie wzdrygnęły się, gdy na ekranie pojawiło się coś przerażającego i równie obrzydliwego. Bailey przełknęła krzyk, który zakłębił się w jej gardle, i skrzywiła się, gdy potwór posiekał swoją następną ofiarę. "O, to jest jakiś cholerny syf" – powiedziała Mirabella, krztusząc się, a Bailey się z nią zgodziła. "Aaaa!" – krzyknęła cicho Mirabella, co spowodowało, że Bailey podskoczyła ze strachu. "Co do cholery, Mirabella?!" – krzyknęła Bailey i spojrzała na swoją najlepszą przyjaciółkę z szeroko otwartymi oczami. Obie potrzebowały tylko sekundy, a potem wybuchnęły śmiechem. Dźwięk rozniósł się w powietrzu. "Ty-prawie-sprawiłaś-że-narobiłam-w-gacie" – powiedziała Bailey między chichotami, a Mirabella żartobliwie klepnęła ją w ramię. Nagle rozległo się lekkie uderzenie w ścianę, tam gdzie znajdował się zagłówek łóżka. Zarówno Bailey, jak i Mirabella zamarły w zmieszaniu i irytacji, ponieważ już wiedziały, co spowodowało ten przypadkowy hałas. A potem wkracza- "O, Kaleb!" – zapiszczała dziewczyna na cały dom. To niesamowite, jak głośno potrafiła krzyczeć. Sam jej głos prawie sprawiał, że ściany drżały. Ale to sposób, w jaki Kaleb musiał ją pieprzyć, spowodował, że jego zagłówek uderzał o ścianę, tworząc ten dźwięk, który słyszały zarówno Bailey, jak i Mirabella. "O, właśnie tam. Tak. Pieprz mnie właśnie tam!" – krzyknęła dziewczyna, a Bailey skrzywiła się, gdy zagłówek uderzył o ścianę. Cholera, on był brutalny... "Ten pieprzony ropuch!" – zapiszczała Mirabella i komicznie wymachiwała rękami i nogami. "Pieprz Kaleb'a" – jęknęła głośniej dziewczyna, nie przejmując się, że w domu jest ktoś jeszcze. Gdyby rodzice Kaleb'a i Mirabelli tu byli... "Nie mogę w to uwierzyć! Dziś miała być noc filmowa!" – jęknęła Mirabella i poszukała pilota na łóżku. Podkręciła głośność i przerażone krzyki zagłuszyły dźwięki dziewczyny. Jedynym problemem było to, że krzyki były tak głośne, że Bailey skrzywiła się. Jej bębenki uszne błagały o litość. Dosłownie. Mirabella odetchnęła z ulgą, jakby właśnie znalazła lekarstwo na raka, i oparła się z powrotem na łóżku. Tylko po to, by podskoczyć, gdy uderzenie w ścianę stało się głośniejsze. "Kurwa!" – krzyknęła Mirabella w irytacji. "Ten wstrętny drań. Mam już dość słuchania jego obrzydlistw prawie każdej nocy. Mama i tata rozmawiali z nim o przyprowadzaniu tu dziewczyn, ale on wciąż je podkrada!" – prychnęła Mirabella. Bailey skrzywiła się. Teraz nie tylko film był za głośny, ale także głos Mirabelli był głośniejszy, a te uderzenia i jęki... jej biedne bębenki uszne. Nie na to się zapisała dzisiejszego wieczoru, ale z drugiej strony to była rutyna każdej nocy filmowej. To było tak, jakby Kaleb celowo przyprowadzał dziewczynę, aby je zirytować i przeszkadzać. "Zamierzam go zabić. Najpierw zamierzam go żywcem obedrzeć ze skóry, a potem ugotować jego kości" – zapiszczała Mirabella i zaczęła walić w ścianę. "Cicho tam, wy dziwki! Próbuję tu oglądać film!" – krzyknęła, uderzając pięścią w ścianę. Nie wywołało to żadnego hałasu, ale jej głos tak. Ale to tylko sprawiło, że jęki stały się głośniejsze, a uderzenia się zintensyfikowały. "O, Kaleb, pieprz mnie mocniej. Tak, właśnie tak. Tak głęboko. Tak duży. O Boże, rozciągasz mnie!" – krzyknęła dziewczyna, a Bailey poczuła, jak wymioty podchodzą jej do gardła. Zacisnęła kołdrę w dłoniach i mocno zamknęła oczy. "Dość tego!" – zapiszczała Mirabella i wstała z łóżka. Prawie się potknęła, widząc, że kołdra zaplątała się w jej nogi. "Cholera" – mruknęła, kopiąc kołdrę z kostek. Bailey skrzywiła się. Ojej. Bailey również szybko zeszła z łóżka i poszła za maszerującą najlepszą przyjaciółką, która otworzyła drzwi i pomaszerowała do pokoju swojego brata. Zaczęła walić w drzwi i z siłą, której użyła, Bailey trochę się martwiła, że może zniszczyć drzwi, a przynajmniej przesunąć je z zawiasów. "Kaleb! Ty dupku! Cicho, próbujemy oglądać film!" – zapiszczała, a Bailey skrzywiła się, zastanawiając się, czy pomóc swojej najlepszej przyjaciółce, czy po prostu ulec obrzydliwym dźwiękom dochodzącym z pokoju Kaleb'a. To z pewnością będzie długa noc... Kiedy Kaleb nie odpowiadał i nie było oznak, że przestanie, Mirabella podniosła ręce i spojrzała na Bailey. "Mam już dość tego gówna. Dlaczego on nie idzie do ich domów? Dlaczego ja muszę cierpieć z powodu jego wyborów?" – wydęła się, a potem jej oczy zalśniły czymś, co sprawiło, że Bailey szybko zaczęła się modlić, żeby to nie wpakowało ich w kłopoty. "Chodź ze mną, najlepsza przyjaciółko..." – zaśpiewała Mirabella, podchodząc do zaskoczonej Bailey i chwytając ją za ramię. Pociągnęła ramię Bailey, a Bailey poszła z nią bez większej walki. W końcu obie były najlepszymi przyjaciółkami, jeśli jedna upadnie, to druga też. Zeszły na dół po schodach, a Bailey zapytała Mirabellę. "Gdzie idziemy? Właściwie, co zamierzamy zrobić?" – zapytała Bailey podejrzliwie. Zazwyczaj, gdy Kaleb robi coś takiego, Mirabella i Bailey po prostu zatykają uszy poduszką i próbują zagłuszyć obrzydliwy hałas dochodzący z drugiego pokoju. Ale tym razem było inaczej. Mirabella była bardziej wkurzona i zirytowana. To może mieć też związek z tym, że ma okres... Hałas nie do końca ucichł, kiedy zeszły na dół, a Bailey nie spodziewała się, że tak będzie. Jej żołądek okropnie się ścisnął, kiedy ta dziewczyna jęknęła imię Kaleb'a, i nienawidziła tego, jak się czuła. Nie do końca to rozumiała, ale czuła mieszaninę obrzydzenia i gniewu. Okropny, okropny gniew. "Mam już dość jego i jego dziwek. Mam dość słuchania tych dźwięków i mam dość pocieszania ich, kiedy on z nimi skończy" – syknęła Mirabella i pociągnęła Bailey w kierunku wejścia do domu. Mirabella nie kłamała. Po spaniu z nimi i porzuceniu ich, te dziewczyny czołgają się do Mirabelli w nadziei, że pomoże im wrócić do jej brata. Jedynym problemem było to, że to nigdy nie działało i zaczynało się robić trochę powtarzalne i denerwujące, że trzeba pocieszać dziewczyny, które dokładnie wiedziały, w co się pakują. Brwi Bailey zmarszczyły się w zdziwieniu, gdy patrzyła, jak jej najlepsza przyjaciółka wsuwa kapcie. Mirabella patrzy na Bailey z uniesioną brwią w oczekiwaniu. "No chodź, wsuń buty" – ponagliła Bailey. Mimo że Bailey była zdezorientowana, zrobiła to, co powiedziała jej najlepsza przyjaciółka, i zapytała. "Gdzie idziemy?" Mirabella uśmiechnęła się i otworzyła drzwi wejściowe. "Zamierzamy zrujnować mu noc i odpłacić mu za zrujnowanie naszej".

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Niekończąca się gra – Brat mojego najlepszego przyjaciela nie powinien wiedzieć, jak smakuję. | Czytaj powieści online na FicSpire