"Panie Alfredzie, panie Alfredzie..." Eddie i Craig byli przerażeni. Rzucili się, by go odciągnąć, mówiąc: "Puść, to panna Lea..."
Ciało Alfreda było sztywne, mięśnie napięte i zniekształcone, całkowicie irracjonalne.
Lea, łapiąc powietrze, podniosła rękę i go objęła. "Nie bój się... Nigdy cię nie zostawię."
Mówiąc to, gorące łzy spływały po jej policzkach.
Widząc jej łzy, oczy Alfreda rozszerzyły
















