– Alfredzie… – Lea wyczuła jego wzbierające emocje i delikatnie poklepała go po plecach. – Co się dzieje? – Jej głos był lekki i nieco drżący.
Po chwili Alfred puścił ją i opowiedział jej wszystko o samochodzie, który rodzina Berrych wysłała po nią, a który wpadł do rzeki. Lea nie była zaskoczona. Nie wsiadłaby do tego samochodu, nawet gdyby nie przyjechała tu przeprowadzić operacji.
– Nic mi nie
















