logo

FicSpire

Jej zemsta powraca

Jej zemsta powraca

Autor: MMOLLY

Rozdział 3: Hańba
Autor: MMOLLY
9 lip 2025
Zacisnęła lód w dłoniach, próbując ostudzić ciało po działaniu narkotyków. W poprzednim życiu personel szpitala psychiatrycznego, na rozkaz Abigail, podawał jej duże dawki środków uspokajających i leków uszkadzających mózg, które niemal doprowadziły ją do utraty rozumu. Zwalczyła te skutki dzięki czystej sile woli, aby zemścić się na tych, którzy ją skrzywdzili. Mimo że jej ciało nie miało już takiej odporności jak wcześniej, jej siła woli wciąż była wystarczająco silna, by stłumić działanie leków. W wielkiej sali na pierwszym piętrze prywatnej posiadłości rodziny Berry, luksusową przestrzeń oświetlał kryształowy żyrandol o średnicy sześciu metrów. Elity Vaporleon City zgromadziły się tutaj wraz z przedstawicielami wyższych sfer Iverton, na siedemdziesiąte urodziny Christiana Berry'ego, głowy rodziny Berry, najbardziej prominentnej rodziny w Vaporleon City. Goście w eleganckich strojach mieszali się, pijąc i rozmawiając. Zegar antyczny na ścianie wskazywał godzinę ósmą. Synowa Christiana, Matilda Berry, wyłoniła się z tłumu gości, idąc w kierunku sceny, aby osobiście poprowadzić przyjęcie. Ubrana była w burgundową suknię, włosy miała upięte, a jej czerwone usta wyglądały bardzo ponętnie. Nosiła komplet biżuterii z fioletowych kamieni szlachetnych i diamentów, wyglądając luksusowo i elegancko, kobieta budząca respekt. Kiedy stanęła przy mikrofonie na środku sceny, w pokoju natychmiast zrobiło się cicho i wszystkie oczy zwróciły się na nią. Mężczyźni uważali ją za urzekającą, a kobiety za odrażającą. Z uśmiechem powiedziała: "Dziękuję wszystkim za przybycie, aby uczcić siedemdziesiąte urodziny Christiana. Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie, gdy skończy dziewięćdziesiąt i sto lat." Kilka prostych słów wywołało wiwaty i oklaski tłumu. Stojący z przodu, opierając się na lasce, Christian nie mógł powstrzymać uśmiechu. "Bycie synową Christiana to najdumniejsza rzecz w moim życiu. Wiem, że wszyscy dobrze znają Christiana, ale chcę go jeszcze raz odpowiednio przedstawić." Z tymi słowami podniosła pilot i włączyła gigantyczny projektor ekranowy, gotowa do odtworzenia filmu przygotowanego specjalnie dla Christiana. Gdy ekran się zapalił, światło było jeszcze trochę słabe i ludzie nie mogli jeszcze wyraźnie widzieć. Nagle pokój wypełniły żenujące dźwięki, sprawiając, że wszyscy zarumienili się, zanim zdążyli w pełni zobaczyć obraz. Kiedy obraz stał się wyraźny, ich oczy niemal wyszły z orbit. Niektórzy goście byli tak zszokowani, że upuścili kieliszki. Na ekranie kobieta uprawiała seks z dwoma mężczyznami. Cały pokój był osłupiały. Matilda była całkowicie zszokowana i krzyknęła do ekranu: "O mój Boże! Lea!" Christian zatoczył się, upadając prosto do tyłu. "Panie Berry!" Lokaj, Jeffrey Thompson, pospieszył ze służącymi, aby ustabilizować Christiana i podał mu pigułkę na serce. "Christian!" Matilda podbiegła, aby go podtrzymać. "Nie złość się, Christian. To wszystko moja wina. Powinnam była bardziej uważać na Leę, wtedy by się to nie stało." Wtedy ktoś się odezwał. "Pani Berry, kobieta na filmie... to Helena." Słysząc to, Matilda gwałtownie się wstrząsnęła. Odwróciła się, tylko po to, by zobaczyć twarz Heleny na ekranie. Goście również rozpoznali Helenę. Jej oczy rozszerzyły się i po kilku sekundach w końcu zareagowała, krzycząc histerycznie: "Wyłącz to! Wyłącz ten film!" Pobiegła z powrotem na scenę i podniosła pilot, który upuściła w szoku, ale bez względu na to, jak bardzo naciskała, film nie chciał się zatrzymać. Służący zebrali się wokół. "Pani Berry, my też nie możemy tego wyłączyć." Matilda była na skraju załamania. Setki gości obserwowały chaotyczną scenę z rozbawionymi minami. "Heleno, Heleno!" Matilda była bliska histerii, a potem nagle krzyknęła: "Lea, to musi być Lea!" Krzyknęła ponownie: "Leo, gdzie jesteś?" "Mamo, szukasz mnie?" Lea wyszła z tłumu i podeszła do Matildy. Ubrana była w prostą, ale elegancką sukienkę w kolorze szampana. Jej długie, miękkie włosy sięgały do pasa, a delikatne rysy i piękna skóra sprawiały, że wyglądała jak lalka. Matilda podniosła rękę i wymierzyła jej mocny policzek. Lea upadła na ziemię, trzymając się za twarz i patrząc w górę. Wysoki obcas Matildy prawie nadepnął na twarz Lei. Widząc, że wszyscy patrzą, Matilda powstrzymała się. "Co ty tu robisz?" "Co masz na myśli, mamo? To przyjęcie urodzinowe dziadka. Gdzie indziej miałabym być?" - zapytała Lea, z oczami pełnymi łez i konsternacji. "I dlaczego wołałaś moje imię, kiedy krzyczałaś na film? Teraz rozumiem, osobą na filmie powinnam być ja." Słowa Lei sprawiły, że w pokoju zapadła cisza, słychać było tylko westchnienia gości. Serce Matildy zapadło się, czuła, jakby wpadała w bezdenną otchłań. Seksowne krzyki Heleny dotarły do jej uszu. Gorączkowo krzyczała na służących: "Wyłączcie ten film! Idźcie ratować Helenę!" Lokaj i służący odpowiedzieli: "Pani Berry, przeszukaliśmy wszędzie i nie możemy jej znaleźć." "Piętro piąte, piętro piąte!" - krzyknęła Matilda dwa razy. W tej chwili myślała tylko o ratowaniu swojej córki. Zebrała spódnicę i miała już biec na górę. "Mamo!" Lea wstała i złapała ją za rękę. "Skąd wiesz, że jest na piątym piętrze?" Na spuchniętej twarzy Lei widniały ślady pięciu palców i rana, z której sączyła się krew. Nikt nie zauważył, że Lea celowo podrapała się pierścionkiem, kiedy trzymała się za twarz. Nawet Matilda pomyślała, że rana pochodzi od jej pierścionka. Lea wzbudziła litość i współczucie wśród otaczających ją osób. Jej pytanie również uświadomiło gościom sytuację. Oczy Matildy rozszerzyły się z szoku i strachu. Lea wydawała się teraz zupełnie inna. Wcześniej nigdy nie odważyła się spojrzeć Matildzie w oczy ani nawet do niej odezwać. Teraz odważyła się ją kwestionować, każde słowo uderzało mocno. Matilda chciała ją udusić, ale musiała się powstrzymać. "Leo, w takim momencie, zamiast myśleć o ratowaniu swojej siostry, sprawiasz tu kłopoty. Jestem tobą tak rozczarowana!" Odepchnęła Leę na bok i pobiegła w stronę windy. Lea upadła miękko na ziemię, łzy spływały jej po twarzy, gdy patrzyła za Matildą. "Matildo, nawet jeśli teraz uratujesz Helenę, twoja córka na zawsze zostanie naznaczona hańbą" - pomyślała Lea.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 3: Hańba – Jej zemsta powraca | Czytaj powieści online na FicSpire