logo

FicSpire

Jej zemsta powraca

Jej zemsta powraca

Autor: MMOLLY

Rozdział 4: Zrujnowani
Autor: MMOLLY
9 lip 2025
"Odciąć zasilanie!" Christian w końcu złapał oddech i krzyknął. Dopiero wtedy ktoś szybko poszedł wyłączyć prąd. Odgłos wyłączenia zasilania rozległ się echem w sali, pogrążając ją w ciemności. Ale scena z Helen i dwoma mężczyznami trwała już pełne dwie i pół minuty. W absolutnej ciemności sali nikt nie mógł już ukryć uśmiechu. "Zajmij się tym" - rozkazał Christian Jeffreyowi, zanim spróbował odejść. Ale nie mógł iść o własnych siłach i musiał być podtrzymywany przez służących w kierunku tylnych drzwi. Rodzina Berry, dumna od stulecia, miała swoją reputację splamioną w jego siedemdziesiąte urodziny. Zawsze ceniąc honor bardziej niż życie, nie chciał tam zostać ani sekundy dłużej. Jeffrey wystąpił naprzód i zwrócił się do tłumu: "Przepraszam za niedogodności dzisiejszego wieczoru. Wynagrodzimy to państwu później. Przyjęcie się skończyło. Proszę teraz wyjść." "I oczywiście, zanim państwo wyjdą, proszę usunąć wszystkie zdjęcia i filmy z telefonów. Zapomnijmy wszyscy o tym, co się tu dzisiaj wydarzyło. Będziemy za to bardzo wdzięczni." Były żołnierz, Jeffrey budził respekt, nie musząc się złościć. Wszyscy po cichu się podporządkowali. W Vaporleon nikt nie odważył się zadzierać z rodziną Berry. Po wyczyszczeniu telefonów i sprawdzeniu ich przez służących i ochronę rodziny Berry, goście wyszli. Gdy sytuacja w sali została opanowana, a służący i ochrona pilnowali porządku, Jeffrey wyszedł tylnymi drzwiami, aby znaleźć Christiana. ***** W ciemności czyjaś ręka wyciągnęła się do Lei. Spojrzała w górę i zobaczyła Alfreda. Otaczające światła rzucały cienie na jego twarz, ukrywając połowę, ale jego zatroskane oczy wydawały się ciepłe. Położyła swoją rękę w jego dłoni. Jego ręka była trochę zimna, ale dotyk jego skóry sprawił, że jej serce zabiło szybciej, a także przyniósł jej spokój. Dopiero teraz naprawdę uwierzyła, że wszystko, co się dzieje, jest prawdziwe. "Panno Leo, proszę wstać." Ktoś pomógł jej wstać od tyłu. Większość dzisiejszych gości była starsza i miała dzieci w wieku Lei. Niektórzy nie mogli powstrzymać współczucia i wyciągnęli do Lei rękę. Wstała, ocierając łzy. "Dziękuję, pani." "Rozcięcie na twojej twarzy jest dość głębokie. Powinnaś pójść do szpitala i to sprawdzić. Taka ładna buzia, szkoda by było, gdyby została blizna" - ktoś powiedział. Przytaknęła i ukłoniła się w podziękowaniu. Ludzie wokół zaczęli podekscytowanie rozmawiać. "Czy Helen nie miała być tym geniuszem raz na stulecie, najlepszą studentką?" "Tak, stworzyła sztuczny mózg w wieku szesnastu lat. Dlatego rodzina Berry i rodzina Fraley tak szybko się rozwinęły w ostatnich latach." "Taki geniusz... Kto by pomyślał, że taka będzie prywatnie? Pf, taka młoda i bezwstydna. Nawet jako osoba z zewnątrz czuję się zażenowana." "Ugh, to naprawdę obrzydliwe. Nie wiem, jak oczyścić oczy po tym, co zobaczyłam." "Matilda jest taka arogancka tylko dlatego, że ma idealną, genialną córkę. Okazuje się, że taka jest jej córka naprawdę." "Dokładnie. Nie możemy już pozwolić naszym córkom się z nią bawić." "A Matilda zawsze pouczała mnie, jak wychowywać córkę. Co za żart!" "Możesz w to uwierzyć? Matilda okazała się taką kobietą!" "Tak, jest piękna, utalentowana, zdolna, zawsze na szczycie. Ale kto wiedział, że użyje takich brudnych sztuczek przeciwko pannie Lei." "Pamiętacie, jak dziewiętnaście lat temu panna Lea została przyprowadzona do rodziny Berry? Matilda publicznie obiecała traktować ją jak własną. Wszyscy myśleliśmy, że jest taka dobrotliwa, wychowując dziecko innej kobiety." "Zgadza się, wtedy nas to wzruszyło. Wszyscy chwalili ją za to, że jest piękna wewnątrz i na zewnątrz." "Biedna panna Lea. Z tego, co widać, musiała być przez te lata wielokrotnie maltretowana." Te panie i ich dzieci żyły w cieniu Matildy i jej córki przez lata, czując się uciskanymi. Teraz w końcu miały szansę dać upust swoim emocjom. Gdy Lea to wszystko usłyszała, w jej oczach pojawił się uśmiech. Wygrała tę bitwę pięknie. Maska Matildy i jej idealnej córki została zerwana. Ich reputacja w wyższych sferach Vaporleon została zrujnowana. A to był dopiero początek. Lea powiedziała "dziękuję" Alfredowi i pobiegła w kierunku tylnych drzwi. Na parkingu na tyłach domu Christian czekał na Jeffreya. Samochód Luxora ruszył i skierował się z powrotem do starej rezydencji. "Dziadku, dziadku!" Pobiegła przed samochód, wyciągając ramiona, aby go zatrzymać. Samochód otarł się o nią, przejeżdżając, przewracając ją na ziemię, ale nie przejęła się tym. Wstała i zablokowała drzwi samochodu. "Proszę, dziadku, uratuj mnie! Zabierz mnie ze sobą!" - krzyknęła Lea. Christian chciał tylko wrócić do domu po tym, co się stało. Jego serce nie było w dobrym stanie, a lekarz rodzinny już czekał w starej rezydencji. Ale teraz samochód nie mógł się ruszyć. Jeffrey ją zatrzymał. "Panno Leo, co pani robi?" Zignorowała go, chwytając jedną ręką za drzwi samochodu, a drugą za rękaw Christiana. "Dziadku, widziałeś, co się stało. Mama chce mojej śmierci!" Christian, który był wpływową osobą przez dziesięciolecia, widział to wyraźnie: to była intryga przeciwko Lei. Wszyscy to widzieli. "To nie wszystko!" - zapłakała, a łzy spływały jej po twarzy. "Przez lata mama i Helen znęcały się nade mną, biły i krzyczały na mnie. Zmuszały mnie do badania sztucznych mózgów dzień i noc. Robiłam wszystko, o co prosiły." "Ale teraz nadal nie chcą mnie zostawić w spokoju. Upokorzyły mnie na twoim przyjęciu urodzinowym. Nie zostawiaj mnie tutaj, bo umrę, dziadku." Christian był wstrząśnięty, a jego ciało drżało, gdy siedział. "P-powiedziałaś, że stworzyłaś sztuczny mózg?" Jeffrey również był oszołomiony. "Panno Leo, nie może pani tak mówić. Bez względu na wszystko, nie może pani okłamywać pana Berry." "To prawda, dziadku, nie kłamię. Mogę to udowodnić!" Mocniej przywarła do Christiana. Bez względu na wszystko, musiała sprawić, żeby zabrał ją dzisiaj ze sobą. W przeciwnym razie, gdy Matilda uratuje Helen, zabiją Leę i powiedzą, że Helen została wrobiona przez Leę, dlatego była z tymi dwoma mężczyznami. A potem Christian, który kochał Helen, wykorzystałby swoją moc, aby to wszystko zatuszować. Po pewnym czasie wszyscy powoli zapomnieliby o całej sprawie.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4: Zrujnowani – Jej zemsta powraca | Czytaj powieści online na FicSpire