Gdy tylko palce Bryana dotknęły Anny, jej oczy zwęziły się i szybko cofnęła dłoń.
Bryan ruszył za jej dłonią i chwycił ją, mocno ściskając w swojej dużej dłoni.
– Aniu, mój wujek to w końcu rodzina – powiedział Bryan czule. Zupełnie nie zauważył lodowatego spojrzenia w oczach Liama.
Anna już czuła, że powietrze wokół staje się zimniejsze. Dalej się szarpała i w końcu udało jej się wyrwać dłoń.
















