Przy wejściu na salę operacyjną. Czerwona lampka kontrolna wciąż świeciła jasnym światłem. Zapach środka dezynfekującego utrzymywał wszystkich w stanie czujności, chcąc dowiedzieć się, co się stało.
Nina nerwowo chodziła w kółko przed drzwiami. Czasami kucała, żeby zerknąć przez szparę pod drzwiami. Nie mogła jednak nic zobaczyć. Złożyła dłonie na piersi i jej usta nie przestawały szeptać: „Będzi
















