logo

FicSpire

Proszę, powstrzymaj się

Proszę, powstrzymaj się

Autor: Winston.W

Chapter 5 This Time, You Asked for It
Autor: Winston.W
28 cze 2025
"J-ja… T-ty…” Anna nie wiedziała, co powiedzieć. Jej ostatnie resztki świadomości wyraźnie go odrzucały, a jednak jej ciało sprzeciwiało się umysłowi, kurczowo się go trzymając w nadziei, że on wypełni pustkę głęboko w niej. Z wielkim wysiłkiem odzyskała trochę świadomości. Wpatrując się w jego głębokie, oceaniczne oczy, poczuła, jak w jej sercu tworzą się fale. Nigdy wcześniej nie widziała tak głębokich oczu. Były jasne jak bezkresny ocean gwiazd, a jednocześnie nieskończenie głębokie jak czarna dziura w kosmosie. Anna czuła, jakby była wciągana w te jego oceaniczne oczy. Liam uśmiechnął się złośliwie, obserwując jej nieustannie wijące się ciało. Niskim głosem droczył się: "Powiedziałaś nie, ale wygląda na to, że twoje ciało jest tu szczere." Po tych słowach jego usta wylądowały na jej policzku i pocałowały ją chaotycznie. Niespodziewanie jego usta wypełnił słony smak. Liam był zaskoczony. Podniósł wzrok i zobaczył Annę wpatrującą się w niego zamglonymi oczami. Łzy spływały po jej policzkach. Jej smutek i rozpacz były widoczne w jej wypełnionych łzami oczach. Liam poczuł, jakby niewidzialna włócznia przeszyła go prosto przez serce. "Dlaczego… Dlaczego mi to robisz…" Nagle Anna straciła panowanie nad sobą i zaczęła lamentować. "Dlaczego… Dlaczego… Dlaczego… Co zrobiłam źle? Dlaczego mi to zrobiłeś…" Wypłakiwała się na całego. Liam nagle poczuł jej żal. Delikatnie pocałował jej łzy i zszedł z niej. Owinął ramiona wokół jej drżącego ciała, gdy wciąż szlochała. W jego ramionach Anna była jak niesforny kociak. Wierciła się i kręciła; od czasu do czasu nawet uderzając go swoimi małymi pięściami. Powstrzymując pożądanie i kontrolując temperament, Liam łagodnie ją uspokajał: "W porządku, po prostu idź spać." Pomyślał, że uwodzicielska moc tej kobiety musi być tak silna, że ​​przez nią stracił rozum. W przeciwnym razie nigdy nie byłby w stanie znieść, że kobieta go uderza. Właściwie to nigdy z nikim nie obchodził się z takim spokojem. Była pierwsza! Anna nie słuchała. Dalej płakała, krzyczała i uderzała. "Powiedz mi dlaczego… Co zrobiłam, żeby na to zasłużyć? Jak mogliście mi to wszyscy zrobić… Dlaczego? Dlaczego…" "Wy wszyscy?" pomyślał Liam. Liam otworzył szeroko oczy. Nagle poczuł silne zainteresowanie dowiedzeniem się, co się stało tej małej kobiecie. Chciał wiedzieć, kto ją tak zranił, że musiała utopić się w alkoholu. Jej drobne pięści czuł jak ledwie kilka kropli deszczu spadających na jego pierś. Kopała nogami jak szalona, jak wściekły kot. Od czasu do czasu jej kopiące nogi dotykały jego "drewna". Liam był wściekły. "Przestań się ruszać, bo zaraz cię przelecę." Kobieta nie miała pojęcia, jak trudno mu było się powstrzymać. Niemniej jednak, kiedy zobaczył łzy wylewające się z jej oczu i jej lśniący czerwony nos, serce Liama ​​znów zmiękło. Poklepał ją po głowie, jakby pocieszał małego zwierzaka. Złożył delikatny pocałunek na jej czole. "Grzeczna dziewczynka, idź spać." Ten niespodziewanie uroczy pocałunek zaskoczył ją. Kula ciepła spuchła w jej zranionym sercu, powoli wypełniając jej pierś i rozprzestrzeniając się na cztery kończyny. Zwinęła się w jego ramionach, jak małe zwierzątko potrzebujące ciepła. Wytarła twarz o jego pierś, zacierając łzy. Liam znowu się spiął. Czuł, jak jego krew pędzi w kierunku pewnego obszaru. Jego głos stał się ochrypły, a ton sztywny. "Przestań się ruszać." Mimo to drobne rączki kobiety zaczęły przesuwać się po jego ciele. Liam nie mógł stwierdzić, czy robi to celowo, czy nie jest świadoma swoich działań. Oplotła jego mocną talię swoim miękkim ciałem. Jej oczy były olśniewające, wciągając go jak nici. Jej usta szukały jego… Delikatny smak i uczucie jej niedoświadczonych pocałunków ponownie rozpaliły jego płomienie. Jej małe i delikatne rączki grzebały w jego klatce piersiowej, jakby szukały idealnego sposobu, aby zacząć. Liam zamarł na sekundę. Ogień za jego oczami płonął jasno. Odwrócił się, przyciskając kobietę pod swoje ciało. "Tym razem sama o to prosiłaś… Nie miej do mnie pretensji."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 5 This Time, You Asked for It – Proszę, powstrzymaj się | Czytaj powieści online na FicSpire