Nyla mocniej ścisnęła klamkę samochodu, aż jej palce zbiałeły. Ugryzła wargę, spuściła wzrok i cicho powiedziała: „Dobrze, przepraszam za kłopot, wujku Damon”.
Gdy tylko zamknęła drzwi, czarny Maybach zaczął odjeżdżać. Biorąc pod uwagę wcześniejszą postawę Damona, domyśliła się, że jej nie lubi.
Damon był z natury wyniosły, a ich kilka spotkań dalekie było od przyjemnych. Nic dziwnego, że jej ni
















