Dimitri:
Spojrzałem na Aurorę przez chwilę, zanim wyciągnąłem rękę, by dotknąć jej policzka, delikatnie muskając tworzący się na nim siniak. Musiałem przyznać, że krew we mnie zawrzała na myśl, że Charlotte nie tylko ośmieliła się mi sprzeciwić, ale przekroczyła granicę, o której wiedziała, że nie powinna.
Wiadomo było i jest to zasadą wśród wilków, by nigdy nie krzywdzić kobiety, która nosi dzied
















