Aurora:
Obudziłam się, czując, jak igła zostaje wyjęta z mojej ręki.
Zaskoczona, gwałtownie wciągnęłam powietrze i zamierzyłam się, by uderzyć osobę stojącą przede mną, ale zdębiałam, widząc lekarza watahy patrzącego mi prosto w oczy.
– Spokojnie, nie zamierzam cię skrzywdzić – powiedziała, unosząc ręce w geście poddania. Przez kilka sekund wpatrywałam się w nią, próbując ogarnąć, gdzie jestem i c
















